czwartek, 24 kwietnia 2008

Włodzimierz Nahorny

Kilka dni temu miałam przyjemność pomagać Włodzimierzowi Nahornemu w kompletowaniu dokumentacji do pracy doktorskiej. Programy, plakaty, recenzje - nazbierało się trochę tego przez dziesiątki lat pracy artystycznej. I to wszystko trzeba było sfotografować.

A na koniec starczyło nam jeszcze zapału na mini-sesję:)

KalinaStudio

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ech, jakbym słyszała muzykę.........

Anonimowy pisze...

Dobry pomysl z tym plakatem. Bez niego moglbym pomyslec ze Jozin z Bazin sie usmiechnal ;)